Aromatyczne przyprawy, wyrazisty smak, dużo warzyw, mało tłuszczu, a do tego samo zdrowie – tak w skrócie można scharakteryzować kuchnię azjatycką. To nie tylko jedzenie, ale cała filozofia gotowania, w którą idealnie wpisuje się nasze warzywo do zadań specjalnych – seler naciowy. Zasmakujcie w inspirowanych Azją przepisach i przekonajcie się sami!

FILOZOFIA DOBREGO JEDZENIA

W obszernej definicji kuchni azjatyckiej mieści się kilka różnorodnych, narodowych tradycji kulinarnych – między innymi chińska, japońska czy tajska. Każda ma swoje ulubione składniki, smaki i potrawy, wszystkie jednak spaja azjatycka filozofia. W tej zaś najważniejsza jest równowaga, życie w harmonii z naturą, spokój ducha, zdrowie. Właśnie dlatego w kuchni azjatyckiej tak duży nacisk kładzie się na jakość potraw, proces ich przygotowywania, sposób spożywanie posiłków – celebrowany, uważny, świadomy.

Efekt? Japończycy, a zaraz za nimi Chińczycy są jednymi z najzdrowszych i najdłużej żyjących narodów na świecie. Rzadziej zmagają się z chorobami układu sercowo-naczyniowego, miażdżycą, udarami, zawałami oraz nowotworami. Wszystko dzięki temu, że swój jadłospis opierają w głównej mierze na warzywach – na przykład na selerze naciowym. To prawdziwa witaminowa bomba, źródło ponad osiemdziesięciu cennych składników odżywczych, w tym między innymi witamin A, C i E, witamin z grupy B, kwasu foliowego, magnezu, żelaza i potasu. Seler naciowy jest naturalnym środkiem przeciwzapalnym. Regularnie spożywany pomaga obniżyć poziom złego cholesterolu, wspiera układ krwionośny, przywraca równowagę kwasowo-zasadową organizmu. A do tego wszystkiego – smakuje po prostu wyśmienicie, lekko pikantnie, z charakterem.

W naszych przepisach inspirowanych kuchnią azjatycką będą mu towarzyszyć inne super zdrowe i pyszne warzywa. Na przykład fasola, która ma działanie przeciwutleniające – spowalnia procesy starzenia się organizmu i niszczenie komórek. Kalafior poprawia funkcje poznawcze, uczenie się i pamięć. Dynia wzmacnia nasz układ odpornościowy. Jarmuż ma właściwości antynowotworowe. Papryczki chili ułatwiają trawienie. Jesteście ciekawi, co można wyczarować z tych składników? W takim razie – zaczynajmy!

KUCHNIA CHIŃSKA, CZYLI PEŁNA RÓWNOWAGA

Liczy sobie kilka tysięcy lat – jest więc jedną z najstarszych znanych nam tradycji kulinarnych. U jej podstaw leży filozofia Yin i Yang. Wszyscy na pewno o niej słyszeliście, ale czy wiecie, co oznacza naprawdę, w praktyce? W dużym skrócie: to dążenie do równowagi ze sobą samym, innymi, naturą. To regionalne, sezonowe warzywa, bogactwo aromatów, jadłospis budowany w oparciu o potrzeby zdrowotne oraz pory roku. W kuchni chińskiej zimą jadamy potrawy rozgrzewające, latem zaś – przyjemnie schładzające organizm. Smak słony uzupełniamy słodkim, a kwaśny – ostrym. Stosujemy mało soli i cukru, ale dużo przypraw, te najbardziej charakterystyczne dla Państwa Środka to między innymi imbir, pieprz syczuański, ocet ryżowy, pasta chili, sosy ostrygowy, sojowy, hoisin (czyli gęsty sos śliwkowy, słodko-pikantny, lekko czosnkowy).

W kuchni chińskiej właściwie w każdym posiłku znajdziemy warzywa – w przeróżnej formie. Trafiają do zup, wywarów, sosów, sajgonek oraz pierogów – dania tradycyjnego i bardzo lubianego przez mieszkańców Państwa Środka. Legendy mówią, że to właśnie w Chinach wynaleziono pierogi. Później sztukę ich lepienia przejęły ludy żyjące na stepach, a w ślad za nimi – Europejczycy. Dzisiaj w Chinach pierogi przyrządza się na kilkanaście sposobów – od nadziewanych kapustą i mięsem jiaozi, przez chrupiące guo tie z krewetkami, aż po warzywne dim sun (czasem nazywane również pierożkami wonton).

Wszystkie robi się na bazie bardzo cieniutkiego ciasta, a następnie smaży na głębokim oleju lub gotuje na parze, w specjalnym bambusowym koszyczku. Zainspirowani tą kulinarną tradycją przygotowaliśmy dla was prosty przepis na pierożki z selerem naciowym w papierze ryżowym. Pierożki możecie jeść same, z sosem hoisin albo naszym ulubionym dipem czosnkowym.

SYCZUAŃSKIE PRZYSMAKI NA OSTRO

Pierogi to oczywiście nie wszystko, co może nam zaoferować kuchnia chińska. W każdym z ośmiu regionów Państwa Środka znajdziemy fantastyczne, różnorodne i przede wszystkim zdrowe przepisy. Pod tym względem chyba najbardziej wyróżnia się kuchnia syczuańska – bardzo pikantna, pieprzna, wyrazista tak jak seler naciowy.

Kucharze syczuańscy uwielbiają łączyć warzywa z mięsem i ostrymi przyprawami, szczególnie papryką chili. Doskonale widać to w naszym pomyśle na wołowinę po syczuańsku. To danie bardzo wykwintne, świetnie prezentujące się na stole, a przy tym łatwe w przygotowaniu. Wystarczy podsmażyć wołowinę w woku (dobrze sprawdzi się też duża patelnia lub garnek z grubym dnem), dodać pastę z bobu, chilli, imbir, sos sojowy, ocet ryżowy, sól i pieprz (najlepiej syczuański, korzenny i cytrusowy w smaku). Kiedy mięso zmięknie, dorzućcie do woka pokrojonego w kosteczkę selera naciowego. Całość potrzymajcie jeszcze chwilę na ogniu, a potem podawajcie z ryżem. Będzie ostro!

Koneserom pikantnych smaków do gustu z pewnością przypadnie też zupa kalafiorowo-selerowa. Doprawiamy ją mleczkiem kokosowym, chilli, kolendrą i kurkumą – taka zupa nie tylko świetnie rozgrzewa, ale też podnosi odporność organizmu. Jakby tego było mało – jest przepyszna, kremowa za sprawą kalafiora, wyrazista dzięki selerowi naciowemu.

JAPOŃSKA SZTUKA PIĘKNEGO JEDZENIA

Maksymalna prostota, najlepsze składniki, wyrafinowany sposób podania – to cechy charakterystyczne kuchni japońskiej, jednej z zaledwie trzech narodowych tradycji kulinarnych docenionych przez ONZ i wpisanych na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. (Pozostałe dwie to: kuchnia francuska i meksykańska).

Na czym polega wyjątkowość japońskich potraw? W przeważającej mierze bazują na ryżu (czyli świetnym źródle białka i węglowodanów złożonych, energii w czystej postaci) oraz słonowodnych rybach (bogatych w wielonienasycone kwasy tłuszczowe, zwłaszcza omega-3). Oba te składniki znajdziemy w najpopularniejszym japońskim daniu – sushi. Przyrządza się je na tysiące sposobów, w różnych kształtach i smakach, zawsze z marynowanego ryżu, z dodatkiem ryb, skorupiaków, wodorostów, grzybów oraz warzyw. Jednym z prostszych w przygotowaniu rodzajów sushi są futomaki, czyli grube rolki z minimum czterema składnikami. My do takiego zestawu polecamy wodorosty, ryż, łososia oraz pikantne łodyżki selera naciowego. Futomaki rolujemy, kroimy na plasterki, a potem już tylko zajadamy ze smakiem – każdy kawałek maczając w ulubionym sosie.

Jednak kuchnia japońska to nie tylko ryby i ryż, ale też olbrzymie bogactwo warzyw. Japończycy szczególnie upodobali sobie fasolę oraz dynię. Przygotowaliśmy dla was dwa przepisy, wykorzystujące te kulinarne inspiracje. Pierwszy na sałatkę z trzema rodzajami fasoli drugi – na wegetariański bigos z dynią, jarmużem i selerem naciowym. Obie potrawy świetnie sprawdzą się w na różne okazje – na lunch, obiad, kolację albo przekąskę do pracy.

KUCHNIA TAJSKA – CZAS NA CURRY!

Na koniec mamy dla was jeszcze pomysł na curry – czyli popisowe danie kuchni tajskiej. Ta zaś łączy harmonię z przyjemność jedzenia. Według Tajów potrawy powinny być aromatyczne, łatwe w przygotowaniu, wypełnione wszystkimi pięcioma najważniejszymi smakami: ostrym, słodkim, gorzkim, kwaśnym i słonym. Dokładnie tak jest w przypadku curry – nie przyprawy, ale pełnoprawnego dania, gęstego sosu z warzywami, podawanego na przykład z ryżem.

Narobiliśmy wam apetytu? W takim razie koniecznie przyrządźcie sobie czerwone curry z selerem naciowym i kurczakiem. Ostre za sprawą papryki, słodkie od mleczka kokosowego, odrobinę gorzkie od sosu rybnego, kwaśne od soku z limonki, naturalnie słone za sprawą selera naciowego – to naprawdę idealne połączenie. Na naszym Facebooku znajdziecie też zieloną zupę curry  i wiele innych przepisów – z Azji i całego świata.

PODRÓŻE KSZTAŁCĄ, TAKŻE TE KULINARNE

Kuchnia azjatycka stawia na jakość produktów, ich smak, odpowiednie przyrządzenie i podanie, uczy uważności, celebrowania chwili. To nie tylko sposób odżywiania, ale cały styl życia, filozofia jedzenia. Wiele możemy z niej zaczerpnąć, zainspirować się, eksperymentować – dla smaku, ale też dla zdrowia. To ono jest przecież najważniejsze.

Spróbujecie?